Cisza tuż przed pierwszym dźwiękiem. W powietrzu czuć napięcie, ekscytację, oczekiwanie. Gdy światła przygasają, a pierwsze nuty wypełniają przestrzeń, wszystko inne przestaje istnieć – zostaje tylko muzyka i emocje.
Być tam i widzieć to przez obiektyw to coś więcej niż praca. To możliwość uchwycenia momentów, w których artyści na scenie oddają kawałek siebie publiczności.
Tego wieczoru miałam zaszczyt zatrzymać w kadrach coś niezwykłego: pasję, wzruszenie i piękno dźwięków, które przenikały serca słuchaczy.

Magdalena Poronin – pomysłodawczyni koncertu, której głos wypełnił salę emocjami

Przemysław Radziszewski – tenor o niezwykłej sile wyrazu

Chór Cantata Elbląg, pod dyrekcją Pani Marty Drózda-Kulkowskiej – harmonia głosów, która uniosła ten wieczór jeszcze wyżej

Natalia Leonowicz, Antonina Wiśniewska, Małgorzata Przyborowska – młode, utalentowane wokalistki, które podbiły serca słuchaczy

Dorota Artykiewicz-Skrla – pianistka, której akompaniament dodawał magii każdej interpretacji

Adrian Szajna – saksofonista, którego dźwięki dopełniły muzyczną historię
A ja? Stałam w cieniu, między rzędami, z aparatem w dłoniach, łapiąc ulotne chwile – splecione dłonie, zamknięte oczy wsłuchane w dźwięki, uśmiechy pełne wzruszenia. Bo koncert to nie tylko muzyka – to ludzie, którzy go tworzą i ci, którzy go przeżywają.
Muzyka przemija, ale emocje mogą trwać dłużej.
Zdjęcia pozwalają wrócić do tych chwil – usłyszeć na nowo dźwięki, poczuć drżenie w powietrzu, zobaczyć, jak światło padało na scenę.